Poraz kolejny miałam okazję wziąć udział w tym wyjątkowym wydarzeniu. Tym razem za start w biegu zapłaciła firma, w której pracuję. Fajnie, że robiąc coś co się lubi można wesprzeć szlachetny cel, jakim jest zbiórka środków na zakup sprzętu do szpitali.
Dystans co prawda krótki, ale i tak warto było. Dość mokro po ostatnich opadach śniegu, ale trasa była całkiem nieźle przygotowana. Udało mi się dotrzeć na metę po 26 minutach 28 sekundach i jestem z tego wyniku bardzo zadowolona.
Tak więc mam za sobą pierwszy start w tym roku. Przygotowania do maratonu zaplanowanego na początek kwietnia idą pełną parą:
bieganie -> 3 razy w tygodniu, w tym dłuższe wybieganie 15 + km
crossfit -> 2 razy w tygodniu
burpees'y i stretching tak często, jak to tylko możliwe
Coś mi mówi, że to bęzie fajny sezon biegowy :)
Kinga