czwartek, 17 października 2013

Pierwsza lekcja pływania

Już od jakiegoś czasu myślałam o tym, że fajnie by było nauczyć się pływać. Przyznam otwarcie, że to odsuwałam w czasie o kolejne miesiące i tak minął dobry rok. A bo to nie miałam pieniędzy, a bo to właśnie zmieniłam pracę, a bo to coś innego... wymówki...
Aż w końcu znalazła się odpowiednia motywacja albo raczej motywator :) i dzięki temu jestem dziś po pierwszej lekcji pływania. Co więcej, zamierzam kontynuować naukę!!


Instruktor wykazał się mega cierpliwością. W dodatku ma poczucie humoru, a to sprawia, że nauka jest o wiele przyjemniejsza. No i ma się tę satysfakcję, że się złamało jakieś wewnętrzne opory i pokonało strach.

Oj, będzie mi się dzisiaj dobrze spało :)

Kinga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz