środa, 17 sierpnia 2016

This is the end...

...w związku z marną (nadal ;-) czytelnością mojego bloga, którą w "żałosny" sposób próbowałam poprawić w ciągu ostatnich kilku tygodni, urażając przy okazji kilka osób... czego skutkiem były nie tylko sarkastyczne uwagi na fb, ale również próba zastraszenia... na szczęście mam to na piśmie, więc w razie coś może być dowodem w sprawie ;-)
Dziękuję tym, ktorzy jakoś przebrnęli przez moje "pisactwo". Może coś jeszcze kiedyś przeczytacie, jeśli się nie zniechęcę, albo jeśli Wy się nie zniechęcicie ;-)
Czas zacząć coś nowego!! :-)

Let bygones be bygones...

Kinga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz