Osoby aktywnie uprawiające sport często sięgają po suplementy w postaci tabletek, kapsułek lub płynów. To nie jest do końca takie złe i często konieczne, ale warto też wiedzieć o naturalnych źródłach witamin, minerałów i innych wartościowych składników odżywczych.
Intensywne treningi, promienie UV czy smog przyspieszają produkcję wolnych rodników w organizmie. Ich działanie może utrudniać regenerację po intensywnym wysiłku, zwiększać ryzyko kontuzji i zmniejszać odporność na różnego rodzaju infekcje.
Najlepszą formą ochrony przed wolnymi rodnikami jest spożywanie antyoksydantów.
Selen jest wykorzystywany przez organizm do tworzenia elenoprotein, enzymów pełniących funkcję antyoksydacyjną. Najbogatszym źródłem selenu są orzechy brazylijskie. Niestety są one w Polsce dość drogie... ale na szczęście istnieją inne źródła tego pierwiastka np.warzywa, takie jak czosnek, kukurydza, biała fasola, soczewica, grzyby.
Żółtka jajek są jednym z bogatszych źródeł luteiny i zeaksantyny, przeciwutleniaczy gromadzących się w siatkówce oka i pochłaniających szkodliwe promieniowanie UV. Wg naukowców luteina z jajek wchłania się dużo lepiej niż z jej alternatywnych źródeł (szpinak). Żółtka są ponadto źródłem selenu, witaminy E i choliny.
Fenole zawarte w soczewicy mają zdolność do neutralizowania wolnych rodników, mają wpływ na poprawę regeneracji mięśni. Soczewica jest również źródłem rozpuszczalnego błonnika.
Masło orzechowe jest źródłem witaminy E, witamin z grupy B i błonnika pokarmowego. Witamina E, dzięki swoim właściwościom, zmniejsza ryzyko chorób krążenia.
I jeszcze kilka słów o maśle, bo ostatnio panuje moda na olej kokosowy. Dokopałam się do takiego źródła:
Oil, coconut
Butter, without salt
Olej kokosowy jest źródłem głównie kwasów tłuszczowych, natomiast masło jest ponadto źródłem wapnia, żelaza, magnezu, fosforu, potasu, sodu, cynk, tiaminy, ryboflawiny, niacyny, witamin B6, B12, A, E, D i K.
Oczywiście można sobie dostarczyć witamin i minerałów z innych źródeł, ale po co kombinować, skoro są proste sposoby? Ja wybrałam masło. Czasem babcine rozwiązania są najlepsze i nie ukrywajmy, trochę tańsze ;)
Kinga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz