czwartek, 20 listopada 2014

Mój pierwszy "invert"

Pole dance wpisał się już na stałe do mojego grafika. Ćwiczę regularnie, dwa albo trzy razy w tygodniu. Na początku było ciężko, ale teraz jest już coraz łatwiej. Czuję, że mam silniejsze ręce, więcej pewności siebie i nawet obroty zaczynają mi wychodzić ;) Niezależnie od tego, jak wyglądam, mam przy tym dużo zabawy, a o to między innymi chodzi.
Pochwalę się moim dzisiejszym osiągnięciem. Wcale nie było tak trudno, jak mi się na pierwszy rzut oka wydawało.


Nose Breaker Drop

Przypuszczam, że wykonałam to ćwiczenie z mniejszą gracją, ale najważniejsze że mam już na tyle siły, żeby utrzymać się nogami na rurze. I to jest dla mnie wielki postęp!! :)
Kolejne zajęcia dopiero w niedzielę, a ja już się nie mogę doczekać... kto by pomyślał...

Kinga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz