Popijam więc gorącą herbatę ze świeżym imbirem i ustalam plan treningowy na najbliższy tydzień.
Poniedziałek - trening funkcjonalny, TCh, pole dance
Wtorek - trening siłowy (przysiady, triceps, plecy), bieżnia,
* przysiad - udało mi się zrobić 25 powtórzeń z 45 kg obciążeniem, trener mnie asekurował
Środa - basen
Czwartek - bieżnia, fit camp, pole dance
Piątek - trening siłowy (martwy ciąg, triceps, plecy), bieżnia 30 min, TRX (ze sztangami)
W sobotę może wybiorę się na termy do Białki, ale to na razie bardzo wstępny plan.
Niedziela -
* dodatkowo codziennie będę robić 10 pompek tricepsowych. Zacznę od damskich i stopniowo będę sobie podnosić poprzeczkę.
Myślę, że będę sobie robić podobny plan na każdy kolejny tydzień, a jeden dzień w tygodniu poświęcę na jakaś formę relaksu, typu właśnie wyjazd na termy.
Mam jeszcze jedno mocne postanowienie poprawy, a w zasadzie dwa ;) Po pierwsze, będę się trzymać rozpisanej diety i regularnie wysyłać raporty do mojej trenerki. Po drugie, będę się wysypiać, tzn. będę się kłaść nie później niż o 22.30.
W przeciwnym razie, nic z moich treningów. Bez odpowiedniej diety i regeneracji nie osiągnę zamierzonych celów.
Kinga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz