Poniedziałek -> aqua aerobik, lekcja pływania
Wtorek -> mix spalacz (race walking + spinning), TRX lub kettle bell
Środa -> step + brzuch, spartan challenge,
Czwartek -> bieganie
Piątek -> race walking, spartan challenge
Sobota -> TRX, bieganie
Niedziela -> aqua aerobik, pływanie (przed południem), bieganie (po południu)
Ten plan na pewno będzie ulegał modyfikacjom, wynikającym z różnych powodów, ale przynajmniej są jakieś konkrety.
Trochę się ostatnio zaniedbałam w pisaniu, ale obiecuję poprawę.
Śkończyłam pieć kotleciki mielone na jutro i czwartek. Teraz już tylko relaks, czyli wrzucę sobie jakiś niemiecki filmik i pewno za godzinkę będę już spać... no może za półtorej godziny... ;)
Kinga
Nie ma co się spinać. Presja jest złem.. I ta nakładana przez osoby trzecie, i ta przez nas samych. Trzymaj sie!
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę sprawdzić co dzieje się na moim blogu, zapraszam na:
http://behealthylady.blogspot.de