środa, 17 lutego 2016

Urlopowo...

...wcale nie znaczy leniwie, zwłaszcza że pogoda sprzyja :) Fajnie czasem pobiegać w innej okolicy, bo powietrze w Krakowie wiadomo jakie jest... niestety... :/
Wykorzystałam więc okazję i zrobiłam dwa treningi w okolicach Nowego Sącza i jeden w Sanoku.




Myślę - mam nadzieję, że w lutym uda mi się przebiec minimum 120 km i częściej popływać. Odczuwam dużą różnicę na plus, kiedy pływam regularnie. Jest taki plan, żeby pójść na basen w niedzielę. Zobaczymy co z tego będzie...

Poza tym zmieniam nieco (z różnych powodów) plan treningowy:
-> poniedziałek - basen
-> wtorek - trx + spinning kettle bell
-> środa - bieganie (siła)
-> czwartek - Spartan camp + kettlebell
-> piątek - race walking + Spartan challenge
-> sobota - bieganie + basen (opcjonalnie)
-> niedziela - bieganie (dystans) + basen lub trx
Fakt jest takie, że z różnych powodów któryś dzień zawsze odpadnie, dlatego nie wyznaczam sobie tzw. "rest day".

Kinga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz