Uważam, że moja dieta nie jest najgorsza, ale najwyraźniej czegoś w niej brakuje. Po treningu odczuwam okropne ssanie w żołądku. Poza tym czasem brakuje mi siły podczas treningów. No a mnie przecież chodzi o to, żeby zrobić siłę i masę, a zgubić tkankę tłuszczową. Zobaczymy, jakie będą efekty po wprowadzeniu zmian. Zaczynam od jutra, jakkolwiek by to nie brzmiało...
Pierwszy posiłek mam zjeść zaraz po przebudzeniu, czyli w moim przypadku bardzo wcześnie, bo przed 6 rano (białko i tłuszcz + warzywa), kolejny około 10 (węglowodanowy), a obiad między 14 i 15, wtedy zdążę go strawić przed treningiem. Po treningu ma zjeść jakiś owoc (banan, daktyle, jabłko). Czas na ostatni posiłek mam minimum 2 godziny przed snem.
Muszę się w końcu wziąć za siebie. Mam motywację i doping koleżanek, a to ważne. Największy problem mam z wysypianiem się, bo mi schodzi ze wszystkim (gotowanie, przygotowanie rzeczy na kolejny dzień) tak do północy, a pobudka już o 5.30...
Co do treningu, to plan wygląda następująco:
Poniedziałek - Team Challenge (trening wytrzymałościowo- wydolnościowy)
Wtorek - Race walking i TRX (w międzyczasie owoc i rower stacjonarny)
Środa - basen
Czwartek - Fit Camp (trening obwodowy)
Piątek - Body workout i Pump (zwiększyć ciężar - minimum 20 kg na przysiady)
Sobota - bieganie
Niedziela - odpoczynek
Od czasu do czasu mam robić trening aerobowy na bieżni.
Ciekawa jestem, jakie będą efekty...
Kinga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz