poniedziałek, 17 marca 2014

Mój dzisiejszy WOD, czyli jak zrobiłam "milion" burpees ;)

Zajawiłam się na dobre... Tomku, masz rację, jestem crossfitowa... W końcu do mnie dotarło, lepiej późno niż wcale :) Choć jestem początkująca i momentami jest bardzo ciężko, to daję z siebie wszystko.

Dziś mieliśmy 6 stacji:
* wykroki, trzymając nad głową 5 kg ciężarek (ręce wyprostowane)
* podciąganie na linie
* wyskoki na box
* bieżnia (nachylenie 5°, prędkość do wyboru, więc ustawiłam 10 km / h)
* thrusters (sztanga 12 kg)
* brzuchy

Butterfly Sit Up

Każde ćwiczenie wykonywaliśmy przez 3 minuty, zaczynając od 5 burpees, kolejne 5 burpees robiliśmy po pierwszej i drugiej minucie (za wyjątkiem bieżni). Czyli według moich obliczeń, zrobiłam dziś 75 burpees, nie licząc tych zrobionych podczas rozgrzewki. Nieźle ;) Pomiędzy stacjami były dwuminutowe przerwy. Chodziło o to, żeby w trakcie tych 3 minut zrobić jak największą ilość powtórzeń. To były zawody ja przeciwko mnie i myślę, że wygrałam :)

A oto moje wyniki:


Dla wyjaśnienia, 2 266 to wynik w metrach mojego poprzednika. Mój wynik na bieżni to 2 738 pomniejszone o 2 266, czyli... 472 metry. Z uporem maniaka robię kardio na bieżni i stąd ten rezultat. Warto? Oczywiście, że warto!!

Już się nie mogę doczekać kolejnego poniedziałku... to już 7 dni ;)

Kinga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz