A to podsumowanie wczorajszego treningu:
Plan był taki, żeby przebiec 7-8 km i trochę rozruszać mięśnie, ale wyszło inaczej... hm, dlaczego mnie to nie dziwi...
Za to dzisiaj odpoczywam, powaga. Ominęłam FA szerokim łukiem i pojechałam do domu. Aniu, wiem, że teraz z aprobatą kiwasz głową. Mój organizm domaga się odpoczynku po niedzielnych zawodach, więc go słucham. Zdrowy rozsądek czy po prostu się starzeję? ;)
Kinga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz