poniedziałek, 22 maja 2017

Perły Małopolski w Szczawnicy - 21 maja 2017

Mam za sobą pierwszy start w tym sezonie, na początek na dość krótkim, bo 4-kilometrowym dystansie. Jestem zadowolona z wyniku. Biorąc pod uwagę, że zrobiłam tylko kilka treningów w płaskim terenie, całkiem nieźle dałam sobie radę na podbiegach. Nie miałam zadyszki ani kolki. Najważniejsze chyba jest to, że ani przez chwilę nie zwątpiłam w siebie, nawet wtedy, kiedy wiatr wiał mi prosto w twarz i trudniej się biegło.



Wychodzi na to, że istnieje nie tylko pamięć mięśniowa, ale też wydolnościowa, bo nie spodziewałam się tak dobrego wyniku... Mój organizm jakby sam przełączył się w tryb rywalizacji. Pamiętałam o tym, żeby zbiegać na lekko ugiętych nogach i to też zadziałało na moją koszyść. Dobrze jest czasem posłuchać rad bardziej doświadczonych biegaczy... dziękuję Janusz :)
Adrenalina dała o sobie znać i długo nie mogłam zasnąć. Bardzo mi tego brakowało przez kilka ostatnich miesięcy i już nie mogę się doczekać kolejnego startu - już za 3 tygodnie w Wapiennym w Magurach.


Czy może być coś piękniejszego od biegania? ;)

Kinga

sobota, 20 maja 2017

Trening czyni mistrza

Poniżej podsumowanie moich przygotowań do pierwszego startu w tym roku...


i krótka historia obrazkowa o tym jak wrócić do formy po ciąży... ;)

Kinga

piątek, 19 maja 2017

Test nowego nabytku - Mizuno Wave Sayonara 3

Po kilkumiesięcznej przerwie w bieganiu przyszedł czas na odświeżenie "garderoby", głównie butów. Moje Asics'y są już dosyć wyświechtane... swoje zrobiły i mogą przejść na zasłużoną emeryturę ;)
W sklepie Dotsport w Krakowie trafiłam na przedstawiciela firmy Mizuno i dałam się namówić na zakup modelu Wave Sayonara 3.


Informacja od producenta:
- waga 210 g (damski),
- daje odczucie lekkiego biegu w świetnie amortyzujących butach,
- stawia na bardziej treningowe i codzienne użytkowanie,
- udoskonalona cholewka daje lepsze trzymanie śródstopia,
- zawiera piankę U4iC, która w unikalny sposób pochłania drgania i amortyzuje stopę,
- technologia SmoothRide umożliwia lepsze przetaczanie stopy podczas biegu.

Buty zdążyłam już przetestować i jak na razie jestem z nich bardzo zadowolona. Używam ich stricte treningowo i przede mną jest jeszcze jeden zakup - buty startowe, ale z tym mogę poczekać do września.




Wymyślam coraz to nowsze trasy biegowe, żeby nie było nudno. Staram się przebiec od 7,5 do 10 km. Na dłuższe wybiegania przyjdzie jeszcze czas. Na razie powoli udaje mi się schodzić poniżej 6 min na km, ale czuję że wydolnościowo jestem jeszcze słaba. Za to nie mogę narzekać na brak siły w mięśniach, tak jakbym w ogóle nie miała przerwy w bieganiu.
Jedyne wyzwanie na ten moment to zgranie treningów z karmieniem dziecka, ale pomału ogarniam temat. Są wzloty i upadki, ale staram się nie poddawać. Nieoceniona jest pomoc bliskich, zwłaszcza babci, która godzi się na godzinę zostać z maleństwem ;)

Kinga

środa, 17 maja 2017

Rower wyprowadzony na spacer

Pogoda sprzyja, więc trzeba było wykorzystać okazję i pojeździć na rowerze. Nie samym bieganiem i wzmacnianiem żyje człowiek ;)


Dziś krótko, bo zaledwie 8 km, ale po tak długiej przerwie lepiej nie ryzykować bólu pośladków przez następne kilka dni.
Zakupiony dawno temu sprzęt świetnie się sprawdza i to jest najważniejsze.


Przede mną jeszcze krótki trening biegowy, jeśli mały na to pozwoli ;)

Kinga

niedziela, 14 maja 2017

Dlaczego warto ćwiczyć mięśnie brzucha?

Choćby po to, żeby szybko wrócić do formy po urodzeniu dziecka...

Prawy dolny róg - 37 tydzień ciąży, góra - 5 dni po porodzie, lewy dolny róg - miesiąc po porodzie.


Jest lepiej niż się spodziewałam :)

Kinga

czwartek, 11 maja 2017

Dyszka pękła

Założony cel został osiągnięty. Udało mi się przebiec 10 km, może nie w jakimś rewelacyjnym tempie, ale nie to jest teraz najważniejsze. Liczą się chęci i motywacja, forma przyjdzie z czasem ;)



Pierwsze 4 kilometry były tragiczne. Już zdążyłam zapomnieć o tym, że jestem długodystansowcem i rozgrzewam się dopiero po kilku kilometrach. Za to ostatnie 2 biegło mi się już naprawdę fajnie, prawie jak za starych dobrych czasów...
Za tydzień mój pierwszy start w tym roku -  Perły Małopolski w Szczawnicy. Przede wszystkim liczę na dobrą zabawę, bo na jakiś super dobry wynik na razie nie mam co liczyć. Muszę się uzbroić w cierpliwość.


Na razie spróbuję swoich sił na krótkim i niewymagającym dystansie. Poprzeczkę podnoszę sobie dopiero w połowie czerwca, a ukoronowaniem tegorocznych startów mają być biegi na dystansie półmaratonu.

Kinga

środa, 10 maja 2017

Powrót do biegnia

Powrót do treningów biegowych po 8 miesiącach przerwy nie jest łatwy, mimo że przez cały ten czas byłam w miarę aktywna. Zaczęłam w zeszły piątek. Na początek postanowiłam zrobić jedną pętlę, czyli niewiele ponad 4 km. Dwa dni później udało mi się zwiększyć dystans do 6 km, a wczoraj przebiegłam prawie 8,5 km, z tym że momentami musiałam iść... Myślę, że powoli uda mi się wrócić do formy sprzed ciąży.


Za pierwszym i drugim razem biegło mi się dość ciężko. Czułam jak bardzo pospinane mam mięśnie. Wczorajszy dystans to niewątpliwie zasługa tego, że dzień wcześniej "zrolowałam" mięśnie. Fakt jest taki, że połowa sukcesu każdego treningu to właściwy stretching.
Jutro spróbuję złamać dyszkę. Zobaczymy, czy się uda ;)

Kinga

piątek, 5 maja 2017

Trenuję z Mel B

Mniej więcej od tygodnia urozmaicam sobie treningi ćwiczeniami z Mel B. Jej 10- minutowe zestawy ćwiczeń są całkiem niezłe i z autopsji wiem, że przynoszą efekty. Od przyszłego tygodnia zamierzam zacząć treningi siłowe z prawdziwego znaczenia. Tymczasem polecam te zestawy ćwiczeń:

Mel B - 20 minutowy trening całego ciała

Mel B - 15 minutowy trening cardio

Mel B 10 minutowy trening ramion

Mel B 10 minutowy trening klatki piersiowej i pleców #6

Mel B - 10 minutowy trening brzucha

Mel B 10 minutowy trening pośladków

Mel B - trening ABS

Wystarczy pół godziny dziennie, żeby powoli zacząć wracać do formy.

Kinga