Byłam dziś na TRXie, pierwszy raz w życiu. Ogólnie trening bardzo mi się podobał, wzmacnia całe ciało. Zanim się na niego pójdzie pierwszy raz, warto poćwiczyć coś innego- z hantlami, sztangą albo piłkami...
Mam jedynie kilka uwag do instruktorki, która prowadziła zajęcia:
* wypadałoby osobie, która jest pierwszy raz na takim treningu, pokazać prawidłową technikę wykonywania ćwiczeń,
* trening to nie wyścig ani obowiązek do odbębnienia,
* w trakcie stretchingu przyciągamy wyprostowaną rękę do piersi, należy wtedy obniżyć bark, nie należy go przyciągać do ucha- każdy inny instruktor zwracał mi na to uwagę i dlatego jestem wyczulona...
Ćwiczy się na specjalnych taśmach podwieszonych do sufitu, z wykorzystaniem obciążenia własnego ciała. Dzięki takim ćwiczeniom buduje się siłę, elastyczność, równowagę i mobilność.
Ciekawostka... TRX został stworzony na potrzeby US Navy SEALS, elitarnej jednostki wojskowej USA.
Polecam, pójdę jeszcze raz... na zajęcia z innym instruktorem ;)
Kinga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz