Dziś udało mi się przebiec prawie 13,5 km. Po 3 km zaczęła mnie łapać kolka, ale na szczęście szybko minęła :) Ogólnie biegło się całkiem fajnie, choć pod koniec byłam już dość zmęczona. Skoro jednak chcę wystartować w półmaratonie, to najwyższa pora, żeby się do niego przygotowywać.
A to moja dzisiejsza trasa:
Myślałam, że będzie bardziej ślisko. Było mokro i w niektórych miejscach trochę śniegu, ale to przecież żadne przeszkody.
Teraz już tylko relaks, a jutro mam zamiar potrenować kraula na basenie.
Kinga
ło, gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń