środa, 8 stycznia 2014

Nauka pływania... kraul

Postanowiłam, że nauczę się pływać. Jeśli się czegoś chce i zacznie się to robić, to nie ma przeszkód przed osiągnięciem celu. Nie ma i koniec, bez dyskusji!! :) Tak więc chodzę raz w tygodniu na lekcje pływania na basen w pobliskim centrum sportowym. Mam dużo szczęścia, bo trafiłam na bardzo fajną i profesjonalną instruktorkę. Do tego dochodzi mój upór i samozaparcie.
Dziś ćwiczyłam pływanie kraulem na plecach. Jestem z siebie dumna, bo potrafię przepłynąć bez asekuracji 4 długości do połowy basenu. Co prawda technika pozostawia jeszcze wiele do życzenia, ale myślę... wiem, że z czasem będzie coraz lepiej. Jak tylko nabiorę większej pewności siebie, to będę przepływała cały basen, już niedługo :)


Zadziwiające, jak niewiele potrzeba człowiekowi do szczęścia :)

Kinga

2 komentarze: