wtorek, 28 stycznia 2014

Sit ups, crunches... czyli coś dla brzucha :)

Właśnie jesteśmy na półmetku naszego wyzwania, ja i kilka moich koleżanek. Codziennie, za wyjątkiem niedzieli, robimy brzuszki albo spięcia brzucha, każda według własnego uznania. Każdego dnia zwiększamy też liczbę powtórzeń, aż do osiągnięcia założenia końcowego. Moim jest 150 spięć.


Trzeba jednak pamiętać, że nie wystarczą same ćwiczenia, aby osiągnąć wymarzony rezultat. 90% sukcesu to odpowiednia dieta, czyli zero fast food'ów, napoi gazowanych, podjadania między posiłkami. Słodycze i alkohol też nie są wskazane.

Najprzyjemniej ćwiczy się do muzyki. Podsuwam więc fajny, motywujący kawałek zapożyczony z naszego pump'a:

We Own It (Fast & Furious)

Jeśli połączy się ćwiczenia z odpowiednią dietą, to efekt jest gwarantowany :)

Kinga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz