wtorek, 1 kwietnia 2014

Regeneracja

Jako że dałam sobie wczoraj niezły wycisk, dziś mam tak zwany "rest day". Przede wszystkim wzięłam dzień wolny w pracy i w końcu się wyspałam... W moim przypadku taka laba nie oznacza jednak wyłożenia się na kanapie i gapienia się w telewizor, którego z resztą nie mam.
Zjadłam pyszne śniadanie - jajecznicę z serem camembert. Potem załatwiłam kilka spraw w banku, zaniosłam buty do szewca i zrobiłam zakupy. Mam za sobą dość długi spacer. Za chwilę mam zamiar umyć okna, a wieczorem poczytam coś na temat zdrowego odżywiania i przygotuję obiad na jutro.
Mimo, że odpoczywam, to jednak jestem aktywna. Chyba nie potrafię inaczej :)

Kinga

2 komentarze:

  1. Taka energia, zazdroszczę ! A może do mnie przyjdź okna umyć :) Dobra, dobra żartowałam:)

    OdpowiedzUsuń