Było super!!! Dla mnie najważniejsze jest to, że udało mi się znacząco poprawić czas. W lutym potrzebowałam 1:24:34 godziny, żeby pokonać 11,44 km, a dziś udało mi się pokonać 13,65 km w trakcie 1:14:28 godziny.
Trasa było ciekawa i dobrze oznaczona. Pogoda dopisała, świeciło słońce i wiał chłodny wiatr. Na szczęście nie padało, mimo iż takie były prognozy. Co prawda około 12, czyli tuż przed startem, na niebie pojawiły się ciemne chmury, ale wiatr szybko je przegonił. Pierwsza część trasy biegła asfaltem, a później przez las i polnymi dróżkami.
Organizacja zawodów była bez zarzutu. Przygotowano szatnie i przechowalnię depozytów. Odbiór pakietów startowych, a po biegu depozytu, przebiegał sprawnie i szybko.
Jestem z siebie bardzo zadowolona. Kondycja kondycją, ale psychika też jest ważna, a dziś moja głowa stanęła na wysokości zadania. Opłacało się trenować :)
A już za tydzień kolejne wyzwanie - Spartan Race Sprint w Budapeszcie... AROO!!
Kinga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz