Nie minął nawet tydzień od Spartana, a ja już biegam. Tym razem bez forsowania się i na spokojnie, choć dystans mnie zaskoczył. Myślałam o przebiegnięciu jakiś 7 km, a wyszło prawie 12... cóż, koleżanka mnie zagadała ;)
Po takim wysiłku przyszła kolej na zdrowy i smaczny posiłek - sery, kabanosy, hummus, awokado, winogrona, oliwki...
Spalam kalorie, więc dokładam do pieca - zalecenie trenera :)
Jutro półmaraton w Puszczy Niepołomickiej. Nie wiem, czy uda mi się poprawić czas, ale na pewno będę się dobrze bawić. Lubię biegać po lasach, to coś zupełnie innego niż bieganie po asfalcie. Nawet jeśli nie będzie oszałamiającego wyniku, to przynajmniej będę miała dobry trening przed kolejnym Spartanem. Co prawda do lipca zostało jeszcze trochę czasu, ale jak znam życie to zleci zanim się obejrzę.
Kinga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz