sobota, 3 maja 2014

Mój pierwszy trening w terenie

30 minut odpoczynku po TRX'ie i chwila prawdy - całkiem nieźle biegam na bieżni, ale czy dam radę w terenie? Spod FA pobiegliśmy truchtem na Kopiec Krakusa. Tam zrobiliśmy 8 interwałów: 2 zygzakiem pod górę, 2 na wprost - nieco bardziej stromo, 2 na wprost - bardzo stromo i 2 na wprost - mniej stromo, ale za to dłuższy odcinek. Potem obiegliśmy kopiec dookoła (mniej więcej tak, jak na mapie) i wróciliśmy do FA.


Dałam radę i jestem z siebie zadowolona :) Słowo się rzekło, jadę na zawody w lipcu, więc trzeba trenować. No pain, no gain!!

Kinga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz